Archiwum sierpień 2003


sie 31 2003 ulice ....
Komentarze: 0
Ulice wciąż są nagrzane moją myślą o tobie ruch na chodnikach wielki jakby w oczekiwaniu że wyjdziesz mi dziś naprzeciw róże w różnych kolorach na klombach i pod murami -- ale jakże nietrwałe -- wiosną o nich mówiłeś a kwitną jeszcze i kwitną gdy obok przechodzimy ty z jesiennym katarem ja z lękiem że wszystko minie.
pyjter : :
sie 29 2003 teraz wiem
Komentarze: 0
Z tamtą było kapryśnie i było niepewnie, Gdy prosiłeś o serce, drwiła z ciebie płocha, A gdy chciałeś porzucić, wzywała cię rzewnie, Trudno ją było lubić, trzeba było kochać. Ta nigdy nie jest zmienna i nie jest powiewna, Ma uśmiech pogodniejszy i słowa łaskawsze, Możesz jej ufać wiernie, nie zdradzi -- rzecz pewna, A kiedy powie słowo, dotrzymuje zawsze. Tamta mnie opuściła, tamtej nie ma ze mną, Ta przyszła i uściskiem objęła serdecznie, I chociaż mi z nią dobrze i chociaż bezpiecznie, Za tamtą mi jest smutno, za tamtą mi ciemno...
pyjter : :
sie 27 2003 ZZZZZzzzzzz
Komentarze: 1

Zbereźnikom ze Zbaraża zaraźliwy zez zagraża: zje, zuch, zwykły zraz zbaraski - zaraz zieją zeń zarazki; zjadacz zrazu, zrazu zdrów - zezem zarażony znów! Zdaniem znawców zagadnienia, ze zwykłego zagapienia zbarażanin zbaraniały (znaki zawsze zabraniały zajadania zrazów!) zrazy zeżre, zdrowe zaś zakazy - ,,ZRAZ (ZRAZ ZWłASZCZA ZAWIJANY) ZASADNICZO ZAKAZANY!'' - zlekceważy. Zatem: zaliż znak zakazu znowu zwalisz, zbirze ze Zbaraża, zjesz zraz złowrogi? - (Zeżre, zwierz.)

pyjter : :
sie 25 2003 Także sam
Komentarze: 1

Drogie niebiosa, nie śmiem pytać. (PYTAJ I NIE MIEJ OBAW.) Jak spytać pustkowie o własną pustkę? (NA WSZYSTKO ODPOWIEM, / CHOĆ NIE USŁYSZYSZ ANI SŁOWA.) Ty tam w górze, jakkolwiek mam Cię zwać, jakkolwiek uprościć, pozwól, niech z czegoś odczytam znak. (TYLKO STUK / WŁASNEGO SERCA.) Rytmem serca więc, tchu i mrugających powiek mów mi, co chwilę, że jestem, że jesteś. (JESTEM.) Nie słyszę. (NIE MA MNIE PRZY TOBIE,/ BO JESTEM WSZĘDZIE.) I przez całą przestrzeń swoich galaktyk, wirów, mlecznych smug śledzisz ten okruch snu, wprawiony w obieg, sam? (BÓG JEST TAKŻE SAM.) Bóg też? (TAK, BÓG.)

pyjter : :
sie 18 2003 tylko spok€j nas uratuje
Komentarze: 3
Drogi kąciku porad, choć z natury spokojny, wpadam wciąż w depresję, widząc krew. Pózny wieczór, wlączam telewizor: znów akt terroru, trupy dzieci. (KTÓRY Z NAS, TELEWIDZÓW, NIE ZNA TAKICH ZGRYZOT!/) Snu! (LECZ NIE NASZĄ JEST WINĄ PONURY I KRWAWY/ BIEG SPRAW ŚWIATA.) Po raz wtóry: Chcę spać! (WYSTARCZY SPOKÓJ, KILKA WIZYT / U TERAPEUTY.) Wieczna bieganina sanitariuszy, dym z ruin, kobiety zalamujące ręce: czy [Świat zapomina o nas, niewinnych, których nie ciekawi zlo? W rezultacie dręczy mnie, niestety, bezsenność. (WIĘCEJ SPACERÓW, MNIEJ KAWY.)
pyjter : :